Hej dziewczyny! Dziś postanowiłam zrobić dla Was recenzję porównawczą :) Otóż mam dwa tusze, a największa różnica pomiędzy nimi to cena...
Tak, żeby nie przedłużać, zacznijmy od początku :)
Tuszu od Maybelline Colossal Volium Expres używałam odkąd tylko sięgam pamięcią. Najbardziej zachwycała mnie jego ogromna "szczota", która świetnie podkręcała i unosiła rzęsy.
Dodatkowym jej atutem były, w moim przypadku, pięknie rozczesane i naturalnie wyglądające rzęsy. Żeby je posklejać, musiałabym się porządnie "napracować" :)
Dodatkowym jej atutem były, w moim przypadku, pięknie rozczesane i naturalnie wyglądające rzęsy. Żeby je posklejać, musiałabym się porządnie "napracować" :)
Moje rzęsy przed pomalowaniem. Krótkie i proste :)
I tak oto prezentują się moje rzęsy "odziane" w Colossal Volium Express:
Po jednej warstwie.
Po dwóch :).
Tusz fajnie podkręca, wydłuża i pogrubia rzęsy. Przede wszystkim pięknie je rozczesuje i ma piękną głęboką czerń :) Cena też jest zadowalająca, bo w regularnej cenie kosztuje zazwyczaj ok 30 zł, jednak wiem, że w Drogeriach Polskich, często można go kupić za 16 zł :) Ja sama, przez okres używania ok. 3 lat, tylko raz kupiłam go bez promocji :)
Niestety, jak to zawsze, nie może być tak pięknie i kolorowo. Tusz lubi odbijać się na powiekach i osypywać. Poza tym nie mam do niego żadnych zastrzeżeń :).
Plusy:
Cena.
Ładnie wydłuża, pogrubia i podkręca.
Posiada głęboką czerń.
Gruba szczoteczka. ( nie dla każdego może być plusem :) )
Minusy:
Lubi się kruszyć i odbijać na powiece.
Teraz przejdźmy do They're real.
Może na początek podzielę się z Wami informacją, że jest to najlepiej sprzedający się tusz w Polsce, a na świecie zajmuje pod tym względem drugie miejsce. To coś chyba znaczy, nie? ;p
Z tego co zauważyłam w pracy, to większości pań tusz bardzo przypada do gustu. Niektórzy, nie są w ogóle zadowoleni z jego efektów, ale zdarza się też tak, że kobiety robią wielkie oczy, kiedy widzą, różnicę przed i po :)
Więc, może być tak, że kiedy go spróbujecie już nigdy się z nim nie rozstaniecie :).
Głównymi zadaniami They're real jest pogrubienie, wydłużenie i podkręcenie rzęs. I co Wam mogę powiedzieć, to to, że rzeczywiście działa jak należy.
They're real jest też super-czarny. Teraz już nie zwracam na to tak dużej uwagi, ale po pierwszym użyciu, widziałam jak moje oczy wybijały się na tle twarzy, przez głęboką czerń właśnie :).
Czy tusz ma jakieś minusy?
Oczywiście, że tak :(
Pierwszym jest ostra szczoteczka. Często zarysowuję nią górną linię wodną, bądź czasami zdarzy nie się nawet oko, a to boli jak cholera. Z Colossal'em, nawet kiedy dotknęłam szczoteczką oko, nic mnie nie bolało...
Drugim minusem jest cena. 109 zł za tusz, to dużo. Nawet bardzo. Ale co poradzić?
Dodatkowo lubi sklejać rzęsy i trudno go zmyć.
Komu polecam?
No i mam dla Was wiadomość :)
Gdybyście chciałby kupić jakieś kosmetyki Benefitu to zgłaszajcie się do mnie
anitka_z13@wp.pl. Mam ich zdecydowanie za dużo i chętnie się z Wami podzielę. Większość z nich nie jest nawet otwierana, a szkoda żeby się marnowały. Co do ceny się dogadamy przez maila, więc piszcie śmiało:)
XOXO
Plusy:
Cena.
Ładnie wydłuża, pogrubia i podkręca.
Posiada głęboką czerń.
Gruba szczoteczka. ( nie dla każdego może być plusem :) )
Minusy:
Lubi się kruszyć i odbijać na powiece.
Teraz przejdźmy do They're real.
Może na początek podzielę się z Wami informacją, że jest to najlepiej sprzedający się tusz w Polsce, a na świecie zajmuje pod tym względem drugie miejsce. To coś chyba znaczy, nie? ;p
Z tego co zauważyłam w pracy, to większości pań tusz bardzo przypada do gustu. Niektórzy, nie są w ogóle zadowoleni z jego efektów, ale zdarza się też tak, że kobiety robią wielkie oczy, kiedy widzą, różnicę przed i po :)
Więc, może być tak, że kiedy go spróbujecie już nigdy się z nim nie rozstaniecie :).
Głównymi zadaniami They're real jest pogrubienie, wydłużenie i podkręcenie rzęs. I co Wam mogę powiedzieć, to to, że rzeczywiście działa jak należy.
Co więcej, tusz nie kruszy się i nie tworzy ciemnych "sińców" pod oczami. Nie powinien też się odbijać, ale ja kilka razy zauważyłam przybrudzoną powiekę. Tylko, że trzeba też wziąć pod uwagę to, że ja mam bardzo tłustą skórę i ciągle mrużę oczy...
They're real jest też super-czarny. Teraz już nie zwracam na to tak dużej uwagi, ale po pierwszym użyciu, widziałam jak moje oczy wybijały się na tle twarzy, przez głęboką czerń właśnie :).
Czy tusz ma jakieś minusy?
Oczywiście, że tak :(
Pierwszym jest ostra szczoteczka. Często zarysowuję nią górną linię wodną, bądź czasami zdarzy nie się nawet oko, a to boli jak cholera. Z Colossal'em, nawet kiedy dotknęłam szczoteczką oko, nic mnie nie bolało...
Drugim minusem jest cena. 109 zł za tusz, to dużo. Nawet bardzo. Ale co poradzić?
Dodatkowo lubi sklejać rzęsy i trudno go zmyć.
Komu polecam?
Wszystkim. Myślę, że warto jest wejść do Sephory i chociaż go przetestować, bo na prawdę może okazać się Waszym ideałem :)
Na koniec jeszcze połączone zdjęcia, żebyście zobaczyły różnicę :)
No i mam dla Was wiadomość :)
Gdybyście chciałby kupić jakieś kosmetyki Benefitu to zgłaszajcie się do mnie
anitka_z13@wp.pl. Mam ich zdecydowanie za dużo i chętnie się z Wami podzielę. Większość z nich nie jest nawet otwierana, a szkoda żeby się marnowały. Co do ceny się dogadamy przez maila, więc piszcie śmiało:)
XOXO
Rożnicę jednak widać:) Nie tylko w cenie ale widać, ze droższy tusz daje lepsze efekty od Maybelline. Ja jednak zostaje przy moim 2000 Calorie od Max Factora:)
OdpowiedzUsuńHmm, czy lepsze? jest różnica po prostu, co nie zmienia faktu, że w trwałości They're real jest nie do pokonania:)
UsuńNo nie zawsze droższe = lepsze. Ale w tym przypadku chyba warto się pokusić o They're real.
OdpowiedzUsuńna pewno warto wypróbować :))
Usuńmam tusz z Astor i jestem zadowlona ale napewno wypróbuje They're real.
OdpowiedzUsuńCały czas na niego poluje, ale cena mnie po prostu powala...:/
OdpowiedzUsuńno cena jest baardzo wysoka. aczkolwiek, jak wspomniałam, mam sporo kosmetyków Benefitu na sprzedanie, w tym tusz, więc jeśli chcesz, to zgłoś się do mnie. Ja i tak sprzedaję je taniej :)
Usuńbardzo ładnie wyglądają na oczach oba ;)
OdpowiedzUsuńmam tusz benefitu, ale te ostre ząbki za każdym razem doprowadzają mnie do łez... muszę jeszcze nad nim popracować :) efekt na twoich rzęsach bardzo mi się podoba, ale moje chyba nie maja takich możliwości :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
wiem o czym mówisz! to jest straszne, wczoraj się spieszyłam i podrapałam nie tylko górną linię wodną, ale i oko. bardzo bolało, oko zaczerwienione i potok łez. a szkoda :(
Usuń