Translate

22 lutego 2013

Pielęgnacja ust zimą

No i znowu zima... Niskie temperatury, śnieg i chlapa, tak wyglądają teraz ulice. Nie poprawia to naszego samopoczucia, nie mówiąc już o naszej skórze. Ci najszybciej widać na naszych ustach. Do niedawna moje usta  były popękane i strasznie wysuszone.. No, ale jestem na dobrej drodze, do poprawy ich wyglądu i nie tylko. Tak szczerze powiedziawszy, to gdyby nie moje zapominalstwo i niesystematyczność, to pewnie już dawno byłyby w świetnym stanie. A ty tylko dzięki dwóm specyfikom.

Pierwszy to nawilżająca pomadka bebe Young Care. Ja mam wersję Classic, czyli klasyczną i chyba przy niej zostanę. Jest tyle różnych "odmian" tego sztyftu, że na pewno każda z Was znajdzie coś dla siebie.

Co zauważyłam u siebie odkąd używam BEBE?
*moje usta są nawilżone
*pozbyłam się popękanych skórek
*moje usta są miękkie
*dodatkowym plusem szminki jest brak parabenów, zawartość witaminy E i filtrów przeciwsłonecznych 

Brak zapachu, koloru i kremowa konsystencja szminki przemawiają do mnie tak bardzo, ze na pewno zostanie ze mną na dluugo ;)




Kolejnym cudotwórcą jest Ziaja kakaowy balsam do ust. Na ten produkt mi brak słów. No ale czego powinnam się spodziewać, w końcu to ziaja... :)
Balsam jest niesamowity. Niesamowicie nawilża, pachnie, i do tego jaka cena?!?! Ja za swoją 10 ml. tubkę zapłaciłam dokładnie 3.79, zamawiając przez allegro razem z innymi kosmetykami.


Ten balsam to dopiero nawilża. Dodatkowo cudnie pachnie i smakuje. Jest lekko słodkawy, a jego kokosowy, nienachalny zapach utrzymuje się przez długi czas. Też posiada w sobie filtry UV i witaminę E, tu dodatkowo pojawia się jeszcze witamina A. 

Jedyne, co mogłabym w nim zmienić to opakowanie. Zdecydowanie wolę pomadki w sztyfcie, ale cóż, to w końcu balsam. Używam go o wiele częściej niż innych pomadek i balsamów które wcześniej stosowałam, być może ze względu na jego zapach, który nieustannie mnie zachwyca. Z ziaji też istnieje wiele odmian smakowych błyszczyków i balsamów, ale są trudno dostępne, niestety.



Oba kosmetyki na pewno u mnie zostaną. Teraz używam obu na zmianę lub który mi częściej wpadnie w ręce, co zdarza się częściej balsamowi z ziaji (chyba nie przypadkowo). Jestem pewna, że nie rozstanę się ani z jednym, ani z drugim kosmetykiem. Jednak jeśli miałabym wybierać, to postawiłabym na czekoladowy balsam z ziaji. :)

A wy co myślicie? Próbowałyście już tych produktów? A może macie jakichś swoich ulubieńców?
XOXO

19 lutego 2013

Galaxy...

Dziś to co lubię najbardziej, czyli KOLORYY!!
Z pomysłem na ten "makijaż" obudziłam się wczoraj, wena przyszła znikąd. I całe szczęście, bo ostatnio było z nią krucho. Tak więc, jeśli tylko starczy czasu, to będę raczyć Was moimi pomysłami.
Zapraszam do komentowania i ocenienia, XOXO















Dziękuję przepięknej G. za wspólnie spędzony czas i masę cierpliwości :***.

17 lutego 2013

Konkurs


Hej, dziś tylko z informacją, że dressed in mint organizuje konkurs. Oczywiście ja się już zgłosiłam, i Wy też możecie. Pędzle Samanhy Chapman mają bardzo dobre opinie, wiec mam nadzieję, że mi się poszczęści i wygram. Bardzo chętnie je przetestuje ;). XOXO

14 lutego 2013

Inspirations..

Haa, dziś mam dla Was coś jeszcze. Jak pewnie niektórym z Was wiadomo, ostatnio odbyło się rozdanie nagród Grammy, a tam zachwyciła nas Rihanna. Nie jestem jakąś wielką fanką, ale to jak się tam prezentowała... Brak słów.
Chciałam Wam nagrać filmik z tym makijażem, albo zrobić step by step, niestety nie wyszło. Filmik nagrałam ale do niczego się nie nadaje. Ale liczą się dobre chęci. Próbuję jeszcze trochę, i myślę  że za jakiś czas, może... :) Szkoda tylko, że teraz nie wyszło, bo makijaż jest super prosty, a na dzisiejszy dzień wręcz idealny!!







:****

Syrenka :D

Zgodnie z zapowiedzią, kolejny makijaż. Na twarzy D. miałam zamiar wyczarować coś zupełnie innego, choć sama nie wiedziałam co. Koniec końców wyszło coś takiego. Podzielcie się w komentarzu swoją opinią ;)







13 lutego 2013

Eksperymenty

Dziś wybrałam się na spotkanie z D. i M. Wszystko było zaplanowane, z wyjątkiem makijaży. Wszystko wyszło na spontanie, więc chętnie dowiem się jak Wam się podoba. Dwa następne dodam na dniach;).







7 lutego 2013

You've been a very, very bad girl...


Dziś już bez gadaniny, za to (w końcu) z dobrymi zdjęciami!!
A ty tylko i wyłącznie dzięki K. Pięknej modelce i fotografce w jednym!! 
Inspirowałyśmy się jednym z makijaży Beyonce i myślę, że osiągnęłyśmy upragniony efekt. Jednakże, sama K. stwierdziła, że makijaż na żywo wygląda lepiej :) Chętnie się dowiem co myślicie o takim makijażu, zapraszam więc do komentowania i zostawiania opinii ;D








Do wykonania makijażu użyłam:


Twarz:
* KOBO PROFESSIONAL MAGIC CORRECTOR MIX
* KOBO PROFESSIONAL IDEAL MAKE UP (403 SAND BEIGE)
* KOBO PROFESSIONAL IDEAL MAKE UP (405 SUNTANNED)
* REVLON COLORSTAY (180)
* Puder SENSIQUE MATT FINISH POWDER (1)
* Róz Oriflame (Glowing Peach)


Usta:
* Rozświetlacz Elf All Over Color Stick (Persimmon)
* Szminka flamar Long Wearing Lipstick ( l 16)


Oczy:
* Baza KOBO Mono Eyeshadow Base
* Cienie MY SECRET Matt Eye Shadow (505, 506)
* Paleta cieni Sleek Ultra Mats V2 (NOIR)
* Eyeliner w żelu Cartice (010)
* Tusz do rzęs Maybelline Colossal Volium' Expres Mascara (czarny)

6 lutego 2013

Coś czego MUSIMY UNIKAĆ!!!

Dziś post dla zdrowia. Otóż jakiś czas temu usłyszałam o PARABENACH. Jako iż nazwa ta bardzo kojarzyła mi się z chemią, to wszystkie tłumaczenia co to jest i do czego to służy do mnie nie dotarły. Mój mózg się wtedy wyłączył. Dodatkowo ostatnio przyszła moda na naturalne kosmetyki i moim zdaniem niektórzy lekko przesadzali z tym szałem, dlatego też wtedy się tym nie przejęłam.
Jednak często o tym napomykały dziewczyny w You Tube'a i któregoś dnia stwierdziłam  że zorientuje się sama o co w tym wszystkim chodzi.

Tak więc parabeny są to substancje, które mają nie dopuszczać do powstawania pleśni i blokować rozwój drobnoustrojów. Dzięki temu produkty, w których zawarte są parabeny mogą spokojnie leżeć na sklepowych półkach, zachowując "świeżość i jakość".

 Wszystko ładnie, pięknie gdyby nie to, ze parabeny są substancjami szkodliwymi dla zdrowia. Co jest najgorsze, to to, że są zawarte nie tylko w kosmetykach, ale także w żywności i produktach dla dzieci!!

Coraz więcej badań wykazuje szkodliwość parabenów, jednak nikt nie myśli o ich wycofaniu. Jedynym sposobem na unikanie tych cholerstw jest dokładnie czytanie składów kupowanych przez nas produktów. Szczególnie w przypadkach dezodorantów i antyperspirantów. 


"W Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych przeprowadzono 

badania, w których odkryto, że guzy nowotworów zlokalizowane w 

klatce piersiowej u wielu pacjentek zawierały parabeny. Wyniki 

badań doprowadziły do postawienia tezy, że parabeny mogą 

powodować raka piersi. Zwłaszcza jeśli znajdują się w produktach 

takich jak antyperspiranty i dezodoranty."


To było głównym powodem dla którego wyrzuciłam kosmetyki zawierające parabeny. Od 
teraz sprawdzam każdą plakietkę. Na szczęście  ich lista do zapamiętania nie jest długa:

•Methylparaben
•Ethylparaben
•Isopropylparaben
•Propylparaben
•Butylparaben
•Benzylparaben
•Glutaraldehyde
•Hexamidine-Diisethionate
•Phenol
•Phenyl Mercuric Acetate
•Phenyl Mercuric Borate
•Benzetonium Chloride

Ja odstawiłam parabeny, Wam radzę to samo. Każdy krem, czy kosmetyk można zastąpić. Co do żywności - na szczęście tu parabeny nie występują tak często, a jeśli już to w mniejszych ilościach. Jednak ten rak tak skutecznie mnie odstraszył, że teraz na myśl o parabenach robi ni się nie dobrze...


5 lutego 2013

3 propozycje na walentynki


 Zbliżają się walentynki, komercyjne święto, w którym kobiety się stroją i chcą wyglądać jeszcze lepiej niż zwykle. Przygotowałam dla Was trzy propozycje makijaży, myślę, że każda z Was odnajdzie się w którejś wersji. 



Propozycja pierwsza: LIGHT


Makijaż praktycznie niewidoczny. Lekko podkreślone oczy, rozświetlona cera. Nakładamy ulubiony podkład, jeśli jest matujący i brakuje rozświetlenia na naszej twarzy, nie żałujemy rozświetlacza na kości policzkowe, grzbiet nosa i w wewnętrzny kącik oka.(czego oczywiście nie widać na zdjęciach).




Propozycja druga: KOBIECA

Nie ma nic bardziej kobiecego niż zalotna kreska i czerwone usta. Odwieczny i niepokonany duet. Do tego lekko zaznaczone różem policzki i gotowe.







Propozycja trzecia: DLA ODWAŻNYCH

... w czym upewniłam się gdy z D. skończyłyśmy robić zdjęcia. Od razu poszła zmyć szminkę z ust, bo stwierdziła, że taki kolor jest dla niej za mocny ;). Oko zaznaczyłam dodatkowo złotą kreską w wewnętrznym kąciku oka i oczywiście tuż nad czarną kreską w zewnętrznym. Na usta szminka w kolorze bordo... i czarujemy :)





Dziękuję serdecznie za cudowny dzień najwspanialszej i przepięknej modelce D. :**
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...