Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmetyki. Pokaż wszystkie posty

16 kwietnia 2013

Makijaż konkursowy

Dziś przychodzę do Was makijażem konkursowym. Teraz już mogę Wam go pokazać gdyż konkurs się już skończył. Niestety nie wygrałam. Ale mówi się trudno, trzeba próbować!! :D


Zapraszam też oczywiście do zgłaszania się do metamorfoz :). XOXO

17 marca 2013

Oprócz błękitnego nieba...

 Od wczoraj w mojej małej mieścinie świeci piękne słońce. Na niebie ani jednej chmurki, co powoduje u mnie nieustanny uśmiech :D Szkoda, że temperatury są jeszcze niskie, ale mam nadzieję, że już niedługo :)
Dziś przychodzę do Was z makijażem, lekkim, w którym śmiało można wyjść na ulicę. Sama nie wiem czy to to słońce tak mnie zainspirowało, czy wczorajsze zakupy. Zaopatrzyłam się bowiem w pięć cieni KOBO (trwa wyprzedaż!!) i dwa Inglota :D
I tak moja paletka do samodzielnego uzupełnienia jest już pełna..



I jak Wam się podoba? :) Trzymajcie się ciepło, XOXO

16 marca 2013

Spotkanie + metamorfoza

Wczoraj spotkałam się z Justyną, inną płocką blogerką, co zaowocowało w metamorfozę. 

Koloryt skóry wyrównałyśmy podkładem zmieszanym z kremem i korektorem, aby uzyskać, lekki, ale kryjący efekt. Oczy podkreśliłam lekko brzoskwiniowym cieniem, czego na zdjęciach oczywiście nie widać. Taki kolor na powiekach wybił piękny kolor oczu Justyny, która jeszcze wieczorem dziękowała mi za makijaż. 

Jasny, lekki i dzienny makijaż był zamierzonym efektem. Nie chciałam, żeby Justyna, wychodząc ode mnie czuła się skrępowana ;) A Wam jak się podoba mała metamorfoza? 



Przepraszam za kolejną nieobecność, ale już od przyszłego tygodnie będę miała więcej czasu, więc wszystko nadrobię i jeszcze będziecie mnie miały dosyć. XOXO

6 marca 2013

Zakupy!!

 Dziś piękny dzień nie tylko ze względu na pogodę. Od rana czekałam na kuriera, więc kiedy w końcu przyszedł przywitałam go wielkim uśmiechem. Z jeszcze większym otwierałam magiczną paczuszkę.
Z największą nie cierpliwością czekałam na pędzle  Hakuro. I nie zawiodłam się na nich nawet odrobinkę. Włosie jest niesamowicie miękkie, zbite i przyjemne w dotyku. Już teraz je uwielbiam.
Przyszedł też jeden pędzel z ecoTOOLS, tu się trochę zawiodłam. Oczekiwałam czegoś więcej, włosie nie jest tak miękkie jak w pędzlach Hakuro. Na plus przemawia do mnie kształt tegoż pędzla. Zobaczymy jak wszystkie te pędzle będą się sprawować.

 <--- Pędzel z Hakuro :)

 Kolejne produkty z paczki, to róż w sztyfcie i dwie szminki. Jedna firmy NYX, póki co mogę ocenić kolor i  uważam, że jest obłędny. Co do różu, to jest ok. Szału nie ma, ale źle też nie jest :)
Druga szminka firmy EVELINE mnie zauroczyła i chyba się zaprzyjaźnimy. Pięknie pachnie, bosko się rozprowadza, ma cudowny kolor i w ogóle mogłabym się rozpływać na jej temat.


 Dalej dwie kredki JUMBO firmy NYX, super pigmentacja i miękkość.

Kredka do ust też firmy NYX, ma piękny kolor:)
 Oczywiście w każdej paczce musi być jakiś bubel i w tej był to pędzelek do korektora firmy elf. Na zdjęciu wyglądał na większy, a na stronie nie było podanych żadnych wymiarów. Jednak myślę, ze znajdę dla niego jakieś zastosowanie ;)
No i w końcu wymarzone rzęsy ARDEL, ja mam wersję Hotties. Jeszcze nie używałam, ale póki co jestem zachwycona. Mam nadzieję, ze butiqeuk zaopatrzy się w resztę modeli :D

I na koniec, coś czego nie polecam. Top coat nie jest zawartością paczki, jednak muszę Wam napisać, żebyście się nie nadziały jak ja. Byłam ostatnio w naturze i przypomniało mi się, że chcę kupić cobie matujący lakier. Kiedy spytałam o takowy panią pracującą w drogerii, podała mi pierwszy, który zauważyła, nic o nim nie mówiąc. A ja jako, że wcześniej nie czytałam opinii o takich lakierach, wzięłam co mi pani poleciła i poleciałam do kasy. Efekt nie spodobał mi się już po pierwszym użyciu. Mat niby jest, ale jakiś taki nie ten...
Producent obiecuje, że jest to: "matowy utrwalacz manicure. Lakier nawierzchniowy nadający matowe wykończenie. Zapobiega uszkodzeniom  Manicure i przedłuża jego trwałość." 
No i dobra, jeszcze jakby się uprzeć, to można by powiedzieć, ze matowi. Po użyciu tego lakieru, poprzedni  przestaje błyszczeć, ale matem bym tego nie nazwała. Co więcej, ten mat się ściera. Po jednym dniu od pomalowania, końcówki naszych paznokci błyszczą bardziej niż dalsza część naszych paznokci. Nieładnie...

Zadaniem każdego top coatu jest przedłużenie trwałości naszego mani, przyspieszenie wyschnięcia i zapobieganie uszkodzeniom, a ten z my secret, robi coś wręcz odwrotnego. Lakier, który zazwyczaj spokojnie wytrzymuje na moich paznokciach co najmniej 3 dni, razem z matującym lakierem z essence wytrzymał ledwo jeden dzień. 

W dodatku ten lakier chyba nigdy nie wysycha. Żeby móc cokolwiek zrobić po pomalowaniu nim paznokci muszę czekać kilka godzin, a nawet wtedy nie mam gwarancji, że mój mani się nie uszkodzi..
Tak więc moje drogie nie polecam. produkt w ogóle nie jest wart swojej ceny(ok.9 zł) 

Czasami trzeba trafić na jakiś lipny kosmetyk, na szczęście u mnie zdarza się to rzadko. A wy, co ostatnio kupiłyście? XOXO


17 lutego 2013

Konkurs


Hej, dziś tylko z informacją, że dressed in mint organizuje konkurs. Oczywiście ja się już zgłosiłam, i Wy też możecie. Pędzle Samanhy Chapman mają bardzo dobre opinie, wiec mam nadzieję, że mi się poszczęści i wygram. Bardzo chętnie je przetestuje ;). XOXO

14 lutego 2013

Inspirations..

Haa, dziś mam dla Was coś jeszcze. Jak pewnie niektórym z Was wiadomo, ostatnio odbyło się rozdanie nagród Grammy, a tam zachwyciła nas Rihanna. Nie jestem jakąś wielką fanką, ale to jak się tam prezentowała... Brak słów.
Chciałam Wam nagrać filmik z tym makijażem, albo zrobić step by step, niestety nie wyszło. Filmik nagrałam ale do niczego się nie nadaje. Ale liczą się dobre chęci. Próbuję jeszcze trochę, i myślę  że za jakiś czas, może... :) Szkoda tylko, że teraz nie wyszło, bo makijaż jest super prosty, a na dzisiejszy dzień wręcz idealny!!







:****

6 lutego 2013

Coś czego MUSIMY UNIKAĆ!!!

Dziś post dla zdrowia. Otóż jakiś czas temu usłyszałam o PARABENACH. Jako iż nazwa ta bardzo kojarzyła mi się z chemią, to wszystkie tłumaczenia co to jest i do czego to służy do mnie nie dotarły. Mój mózg się wtedy wyłączył. Dodatkowo ostatnio przyszła moda na naturalne kosmetyki i moim zdaniem niektórzy lekko przesadzali z tym szałem, dlatego też wtedy się tym nie przejęłam.
Jednak często o tym napomykały dziewczyny w You Tube'a i któregoś dnia stwierdziłam  że zorientuje się sama o co w tym wszystkim chodzi.

Tak więc parabeny są to substancje, które mają nie dopuszczać do powstawania pleśni i blokować rozwój drobnoustrojów. Dzięki temu produkty, w których zawarte są parabeny mogą spokojnie leżeć na sklepowych półkach, zachowując "świeżość i jakość".

 Wszystko ładnie, pięknie gdyby nie to, ze parabeny są substancjami szkodliwymi dla zdrowia. Co jest najgorsze, to to, że są zawarte nie tylko w kosmetykach, ale także w żywności i produktach dla dzieci!!

Coraz więcej badań wykazuje szkodliwość parabenów, jednak nikt nie myśli o ich wycofaniu. Jedynym sposobem na unikanie tych cholerstw jest dokładnie czytanie składów kupowanych przez nas produktów. Szczególnie w przypadkach dezodorantów i antyperspirantów. 


"W Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych przeprowadzono 

badania, w których odkryto, że guzy nowotworów zlokalizowane w 

klatce piersiowej u wielu pacjentek zawierały parabeny. Wyniki 

badań doprowadziły do postawienia tezy, że parabeny mogą 

powodować raka piersi. Zwłaszcza jeśli znajdują się w produktach 

takich jak antyperspiranty i dezodoranty."


To było głównym powodem dla którego wyrzuciłam kosmetyki zawierające parabeny. Od 
teraz sprawdzam każdą plakietkę. Na szczęście  ich lista do zapamiętania nie jest długa:

•Methylparaben
•Ethylparaben
•Isopropylparaben
•Propylparaben
•Butylparaben
•Benzylparaben
•Glutaraldehyde
•Hexamidine-Diisethionate
•Phenol
•Phenyl Mercuric Acetate
•Phenyl Mercuric Borate
•Benzetonium Chloride

Ja odstawiłam parabeny, Wam radzę to samo. Każdy krem, czy kosmetyk można zastąpić. Co do żywności - na szczęście tu parabeny nie występują tak często, a jeśli już to w mniejszych ilościach. Jednak ten rak tak skutecznie mnie odstraszył, że teraz na myśl o parabenach robi ni się nie dobrze...


5 lutego 2013

3 propozycje na walentynki


 Zbliżają się walentynki, komercyjne święto, w którym kobiety się stroją i chcą wyglądać jeszcze lepiej niż zwykle. Przygotowałam dla Was trzy propozycje makijaży, myślę, że każda z Was odnajdzie się w którejś wersji. 



Propozycja pierwsza: LIGHT


Makijaż praktycznie niewidoczny. Lekko podkreślone oczy, rozświetlona cera. Nakładamy ulubiony podkład, jeśli jest matujący i brakuje rozświetlenia na naszej twarzy, nie żałujemy rozświetlacza na kości policzkowe, grzbiet nosa i w wewnętrzny kącik oka.(czego oczywiście nie widać na zdjęciach).




Propozycja druga: KOBIECA

Nie ma nic bardziej kobiecego niż zalotna kreska i czerwone usta. Odwieczny i niepokonany duet. Do tego lekko zaznaczone różem policzki i gotowe.







Propozycja trzecia: DLA ODWAŻNYCH

... w czym upewniłam się gdy z D. skończyłyśmy robić zdjęcia. Od razu poszła zmyć szminkę z ust, bo stwierdziła, że taki kolor jest dla niej za mocny ;). Oko zaznaczyłam dodatkowo złotą kreską w wewnętrznym kąciku oka i oczywiście tuż nad czarną kreską w zewnętrznym. Na usta szminka w kolorze bordo... i czarujemy :)





Dziękuję serdecznie za cudowny dzień najwspanialszej i przepięknej modelce D. :**
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...